Tym razem kierujemy się do Uzarzewa, czyli miejscowości leżącej na północny-wschód od Swarzędza, ok 20 km od Poznania i ok 8 km od Swarzędza, czyli bardzo niedaleko. Dlaczego tam? To właśnie w Uzarzewie możecie podziwiać zabytki szlacheckiej rodziny Żychlińskich herbu Szeliga , do których należał pałac wraz z okolicznymi budynkami.
Od niedawna mamy dwie możliwości zwiedzania okolicy. Pierwsza to tradycyjna, czyli odwiedzenie muzeum.
Muzeum Przyrodniczo-Łowieckie składa się z trzech części: pierwsza to dobudowany w 2004 roku pawilon, w którym możecie podziwiać trofea egzotycznych dzikich zwierząt zamieszkujących min. Afrykę. Trzeba być w tym miejscu gotowym na obecność dzikich zwierząt przedstawionych w sytuacjach z ich życia w przyrodzie, czyli np. podczas polowania lub zagrożenia. Druga część znajduje się w odremontowanej powozowni, tutaj znajdziecie więcej informacji na temat życia ptaków oraz pór roku, jest też miejsce na lekcje muzealne, na mnie wywarła wrażenie kolekcja ptasich jaj, a ułożone zostały wg wielkości. Trzecia część, czyli Pałac. Został wybudowany w latach 1860-1865 na zlecenie Hrabiego Józefa Żychlińskiego, w którym Muzeum znajduje się od 1977 roku. Projektantem pałacu był min. Stanisław Hebanowski, popularny w ten czas architekt, zaprojektował min. gmach Teatru Polskiego w Poznaniu. Obecnie w pałacu możecie podziwiać dawne narzędzia, broń myśliwską oraz dzieła sztuki związane z tematyką łowiecką. Na ścianach umieszczone zostały też trofea myśliwskie.
Można też urozmaicić sobie zwiedzanie okolicy wykonując quest, który w ostatnim czasie został przygotowany na tym terenie. Quest jest dostępny tylko w czasie działalności muzeum, ale przy okazji zwiedzania muzeum, możecie poznać też okolicę. Prowadzi on też ścieżką dydaktyczną w ogrodzie przypałacowym oraz do pobliskiego kościoła, który leży na Szlaku Kościołów Drewnianych Puszczy Zielonki. Dla nas druga wizyta była związana tylko z questem, które lubimy rozwiązywać. Jeśli miałabym obecnie odwiedzić to miejsce (gdybym go wcześniej nie znała) zaczęłabym od gry terenowej, a następnie odwiedziłabym muzeum.
Wróćmy jednak do historii tego miejsca. Józef Żychliński przybył do Uzarzewa po poślubieniu Zenobii z d. Lipskiej, które odziedziczyli wraz z Jaktorowem po ożenku. Wg nekrologu zamieszczonego w Gazecie Wielkopolanin w maju 1899 roku, był człowiekiem dobrym, szczodrym i honorowym. Włości w czasie swojego życia poszerzał, Jaktorowo sprzedał na rzecz kupna Modliszewa oraz Wydzierżawic, które przeszły w ręce synów. Zmarł wiosną w otoczeniu najbliższych w Uzarzewie po wieloletnim zmaganiu się z chorobą. Rodzina Żychlińskich była bardzo uduchowiona, o Zenobii Żychlińskiej można znaleźć kilka artykułów wspominających o jej hojności na rzecz tamtejszego Kościoła. Wg czasopisma „Postęp” nr 170 z 1906 roku poniosła koszty budowy dwóch kaplic (w tym jedna to kaplica grobowa rodziny) oraz pobliskiego domu parafialnego. Niestety ostatni właściciel i jednocześnie wnuk Józefa, ma już niepochlebne zapisy na temat swojej osoby w ówczesnych czasopismach. Uzarzewo pozostało, jak większość dóbr ziemiańskich, w rękach rodziny do 1939 roku.

Podczas ostatniego remontu wieży kościoła w 2001 roku odkryto ukrytą w szczycie kapsułę czasu podpisaną min.: przez Antoninę Lipską (matkę Zenobii), oraz Józefa i Zenobię Żychlińskich z dziećmi: Józiem, Guciem, Bolusiem i Antolką. Bez problemu możecie odczytać całą treść listu w innych miejscach w sieci. Ja przytoczę jego ostatnią część, która wg mnie jest najbardziej wzruszająca:
„Od roku 1815 zostajemy pod panowaniem pruskiem, obecnie królem jest Wilhelm I, który wstąpił na tron w 1865 r. Administracya i sądownictwo pruskie jest wprawdzie nie złe, ale stara się nas całemi siłami zgermanizować. Los nasz w porównaniu do braci naszych pozostających pod berłem rosyjskiem, jest dość znośny, mimo to tęsknim za własną ojczyzną i własnymi rządami. Gdy te słowa Bracia mili czytać będziecie, może już wam wolno będzie zwać się synami wolnej, a wolnej od morza do morza, najdroższej Polski, w której zmartwychwstanie i my pokładaliśmy nadzieję. Westchnijcie natenczas za nas do Pana Boga i zmówcie choć jedno Ojcze Nasz i Zdrowaś za dusze nasze, a ksiądz dobrodziej niech łaskaw będzie odprawić za nas requiem.”
Kapsuła czasu wróciła na swoje miejsce z małym współczesnym dodatkiem. Ciekawe, kiedy zostanie odnaleziony i czy w ogóle. Wracając do rodziny, Józio otrzymał Modliszewo, wraz z żoną Amelią wybudowali tam pałac, założyli bibliotekę oraz remizę straży. 1905 roku, czyli po śmierci ojca sprzedali Modliszewo i pozostali w Uzarzewie, jako kolejni właściciele ziemscy. Antolka wyszła za mąż za Jana hr. Szołdrskiego, a po jego śmierci wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Urszulanek, natomiast Bolek został księdzem. Gutek otrzymał Wydzierżewice, które sprzedał w 1891 roku Komisji Kolonizacyjnej.
Szukając danych na temat rodziny Żychlińskich, najwięcej danych znajdziecie na temat Todora Żychlińskiego, to brat wspomnianego tutaj Józefa, był autorem „Złotej Księgi Szlachty Polskiej” oraz należał do komisji budowy Teatru Polskiego w Poznaniu.
Moimi źródłami na temat pałacu oraz rodziny były: Publikacja Jacka Kowalskiego „Podróż do dwunastu drewnianych kościółków” z 2007 roku, Czasopisma: „Postęp” nr 170 z 1906 oraz „Wielkopolanin” z 1899 roku, Kronika Sióstr Urszulanek z 1992 r.
Dane wycieczki/ lokalizacja:
Województwo: wielkopolskie
Powiat: poznański
Gmina: Swarzędz
Miejscowość: Uzarzewo